Domowy pistolet jako ostatni, ale nieprzekonujący argument
"Ultima ratio regum" w rosyjskim tłumaczeniu -"Ostatni argument królów". Te łacińskie słowa zaczęły być bite na armacie jeszcze w czasach kardynała Richelieu, ale nawet dzisiaj można je zobaczyć na pniach dość nowoczesnych broni. Minione stulecia nie zmieniły znaczenia tego skrzydlatego wyrazu: kiedy wszystkie argumenty w sporze między dwoma państwami zostały wyczerpane, ostatnią metodą perswazji jest siła zbrojna.
Parametry techniczne takiego rzemieślnikauzbrojenie zależy od talentów projektowych i stopnia "krwiożerczości" ich twórcy (lub klienta). Wystarczy, że ktoś ma domowej roboty pistolet pneumatyczny, który strzela plastikowe kule (kule) i ma bardziej psychologiczny niż zabójczy efekt. Taka broń opiera się na zasadzie pneumatyki, czyli nie występuje reakcja spalania pewnej ilości gazu pędnego - ładunek jest wypychany na zewnątrz przez siłę sprężonego powietrza. Ale domowy pistolet "Melkashka", zamierzony, jak sama nazwa wskazuje, do strzelania z amunicji małego kalibru, można zrównać z bronią o niebezpiecznych, śmiercionośnych skutkach. Są też tacy "rzemieślnicy", którzy tworzą projekty o monstrualnym kalibrze, wielkości i wyglądzie, jak te, które można zobaczyć w fantastycznych filmach akcji. Ale po bliższym przyjrzeniu się ten żelazny potwór jest niczym innym jak domowym pistoletem. Takie mechanizmy stanowią zagrożenie przede wszystkim dla ich właściciela, i właśnie dlatego. Po pierwsze nielegalna produkcja broni palnej (a także składowanie, sprzedaż i tym podobne) stanowi poważne przestępstwo. Po drugie, nawet najbardziej pomysłowy rusznikarz nie będzie w stanie stworzyć niezawodnego projektu w warunkach rękodzieła, "domowe" wytwarzanie amunicji jest szczególnym niebezpieczeństwem. Nie ma gwarancji, że przy pierwszym strzale pistolet domowej roboty nie rozbije się na części, powodując poważne uszkodzenia strzelca, a nawet pozbawiając go życia.
Ze wszystkiego, co zostało powiedziane, jest jasne, żeokreślony rodzaj broni, na przykład domowej roboty - kłopotliwy biznes, ryzykowny i po prostu nielegalny. Jego skuteczność jest niezwykle niska, nie trzeba mówić o stronie moralnej. A ponieważ dumne królewskie motto na "bagażniku-samopalu" wyglądałoby wyjątkowo niewłaściwie.